- Temat jest pusty.
-
Wpisy
-
Ludzie potrzebuję pilnej pomocy!
Sprawdzałem dziś wyciąg z karty kredytowej i zobaczyłem transakcje, których nie robiłem — kilka małych płatności po 20-50 zł w różnych sklepach w mojej okolicy. Łącznie ukradli mi około 180 zł. Karta cały czas jest przy mnie, nie zgubiłem jej!
Czytałem w internecie, że przestępcy potrafią sklonować karty zbliżeniowe — podobno wystarczy specjalne urządzenie, żeby odczytać dane z karty przez kieszenie czy torebkę i potem zrobić duplikat. Czy to możliwe? Jak mam się przed tym bronić?
Natychmiast zablokowałem kartę i zgłosiłem reklamację do banku. Powiedzieli, że sprawdzą, ale to może potrwać do 30 dni. Co jeśli nie uznają reklamacji i będę musiał zapłacić za te transakcje, których nie robiłem? To jest niesprawiedliwe!
Dodatkowo martwię się, czy przestępcy nie mają dostępu do innych moich danych. Czy powinno zmienić wszystkie hasła do bankowości internetowej? Czy powinny zgłosić to na policję, czy to nie ma sensu? Jak mogę się zabezpieczyć w przyszłości, żeby to się nie powtórzyło?
Słyszałem o specjalnych etui na karty, które blokują fale radiowe — czy to działa? A może lepiej wyłączyć funkcję zbliżeniową w ogóle i płacić tylko z PIN-em? Ale to bardzo niewygodne. Czy ktoś z was miał podobną sytuację z kradzieżą danych karty zbliżeniowej? Jak to się skończyło? Czy bank zwrócił pieniądze? Bardzo proszę o rady, bo jestem w panice i nie wiem, co robić. Te 180 zł to nie jest jakaś ogromna kwota, ale chodzi o zasadę — ktoś kradnie moje pieniądze i czuję się bezradny.
