- Ten temat ma 1 odpowiedź, 1 głos, a ostatnio został zaktualizowany 1 miesiąc temu przez .
-
Wpisy
-
Witam.
Mam poważny problem i nie wiem co robić. Miesiąc temu wziąłem kredyt samochodowy na 58 tysięcy i kupiłem używaną Skodę Superb (2020 rok). Kredyt na 60 miesięcy, rata 1150 zł.
Dwa tygodnie temu miałem wypadek – przejechałem na czerwonym świetle (nie zauważyłem, byłem zamyślony) i zderzyłem się z innym autem. Na szczęście nikomu nic się nie stało ale oba samochody są mocno uszkodzone.
Moja Skoda została odholowana na parking i rzeczoznawca powiedział że koszt naprawy to około 45 tysięcy złotych. Auto było warte około 62 tysiące więc prawdopodobnie ubezpieczyciel uzna to za szkodę całkowitą i wypłaci mi odszkodowanie (wartość auta minus udział własny minus franszyza – wyjdzie pewnie około 55 tysięcy).
Problem w tym że wziąłem kredyt na 58 tysięcy i dopiero zacząłem spłacać – zostało mi jeszcze 57200 zł do spłaty. Czyli odszkodowanie nie wystarczy na spłacenie całego kredytu. Zostanie mi jeszcze około 2200 zł długu bez auta. Dodatkowo powinienem zapłacić za szkody w drugim pojeździe – tam wycena wyszła na 18 tysięcy.
Moje OC ma limit odpowiedzialności ale nie wiem czy wystarczy. Zarabiam 6400 zł netto i teraz nie wiem jak mam to wszystko ogarnąć. Czy bank może zmusić mnie do dalszej spłaty kredytu mimo że auto już nie istnieje? A co z tym drugim autem – czy muszę płacić z własnej kieszeni? Czy powinienem wziąć prawnika? Jestem w totalnej panice bo to wszystko to dla mnie gigantyczne pieniądze. Czy ktoś miał podobną sytuację z wypadkiem i kredytem samochodowym? Jak to się zakończyło? Bardzo proszę o jakiekolwiek rady.
Cześć!
Niestety, bank będzie wymagał dalszej spłaty kredytu nawet po utracie auta – kredyt samochodowy to zobowiązanie niezależne od tego, czy samochód istnieje. Odszkodowanie z ubezpieczenia (ok. 55 tys. zł) pokryje większość kredytu (57,2 tys. zł), ale zostanie Ci około 2,2 tys. zł długu do spłaty.
Szkody w drugim aucie (18 tys. zł) powinno pokryć Twoje OC – sprawdź dokładnie limit odpowiedzialności w polisie. Jeśli limit jest wystarczający, ubezpieczyciel pokryje całość. Jeśli nie, będziesz musiał dopłacić różnicę z własnej kieszeni.
Co zrobić teraz:
-
Zgłoś szkodę do ubezpieczyciela i dokładnie sprawdź warunki wypłaty odszkodowania oraz limity OC
-
Skontaktuj się z bankiem i wyjaśnij sytuację – możesz negocjować np. odroczenie rat lub restrukturyzację pozostałego długu
-
Rozważ konsultację z prawnikiem specjalizującym się w odszkodowaniach – to pomoże zabezpieczyć Twoje prawa i uniknąć dodatkowych kosztów
-
Przy zarobkach 6400 zł netto powinieneś dać radę spłacić pozostały dług, ale kluczowa jest szybka reakcja
Podobne dylematy finansowe opisywaliśmy w wątku o kredycie hipotecznym ze stałym oprocentowaniem – tam też chodziło o zarządzanie ryzykiem i nieprzewidzianymi sytuacjami.
Nie panikuj – to da się ogarnąć, ale działaj szybko i systematycznie.
-
