Odpowiedź forum utworzona
-
AutorWpisy
-
2025-11-04 o 17:10 w odpowiedzi na: IKE czy zwykłe konto – gdzie lepiej inwestować długoterminowo? #10640
Cześć!
Przy 29 latach i horyzoncie 30+ lat, IKE to absolutnie lepszy wybór – podatek 19% przez trzy dekady to naprawdę sporo. Ale blokada to rzeczywisty problem, jeśli nie masz stabilnej sytuacji finansowej.
Realnie:
IKE daje Ci oszczędność podatkową około 5700 zł rocznie (na 30 tys. zł zysku i 19% podatku). Po 30 latach to może być kilka/kilkanaście tysięcy złotych dodatkowego kapitału tylko dzięki braku podatku. Zwykłe konto to ta sama inwestycja, ale z podatkiem – zawsze będzie mniej.Problem blokady:
Słuszny. Do 60 roku życia (lub 55 lat dla kobiet) nie możesz wypłacić bez kar. Ale jeśli masz już ustabilizowaną sytuację (praca stała, poduszka finansowa), to blokada 30 lat to nie będzie problem.Nasza rada – kompromis:
Podziel 1500 zł: 1000 zł na IKE (emerytalne oszczędności podatkowe), 500 zł na zwykłe konto (elastyczność na wypadek). To daje Ci obie korzyści: bezpieczny fundusz na emeryturę i dostęp do pieniędzy, jeśli będą Ci potrzebne. Po kilku latach, jak się ustabilizujesz, możesz zwiększyć udział IKE.Pamiętaj: najpierw poduszka finansowa (6–12 miesięcy wydatków), dopiero potem IKE. Jeśli jej nie masz, zapomnij na razie o obu.
Pozdrawiamy.
2025-11-04 o 16:59 w odpowiedzi na: Pożyczka dla brata na mieszkanie – czy ryzykować 50k oszczędności? #10639Cześć!
Nie pożyczaj 50 tys. – to grozi Ci utratą zarówno pieniędzy, jak i relacji z bratem. Twoje plany są równie ważne co jego.
Realność sytuacji:
Brat ma 11,5 tys. zł netto z partnerką, ale brakuje mu 50 tys. na wkład własny. To oznacza, że bank uważa go za pogranicze zdolności kredytowej. Jeśli mu pożyczysz, będzie spłacać zarówno hipotekę, jak i Tobie – to zwiększa jego ryzyko zapaści finansowej. Nie da Ci 1400 zł miesięcznie, bo będzie zaciskać pas na bieżące wydatki.Hipoteka na mieszkaniu jako zabezpieczenie:
To teoria. W praktyce: jeśli brat nie będzie spłacał, będziesz musiał go pozwać, czekać na sąd, wykluczać z lokalu. W międzyczasie on mieszka tam, Ty czekasz. To może potrwać rok, dwa. A Ty w tym czasie nie będziesz miał wkładu na swoje mieszkanie.Moja rada:
Pożycz 15–20 tys. (jeśli naprawdę chcesz pomóc), a resztę niech brat sfinansuje inaczej: dodatkowy kredyt gotówkowy, pożyczka od znajomych, przedłużenie terminu. Zróbcie formalną umowę u notariusza – to zabezpieczy Cię częściowo i pokaże bratu, że mówisz poważnie.Ale nie ryzykuj 50 tys. oszczędności dla kogoś, którego zdolność kredytowa jest wątpliwa, nawet jeśli to brat. Też masz swoje plany na życie, chyba nie chcesz ich odwoływać?
Pozdrawiamy.
2025-11-04 o 16:50 w odpowiedzi na: ROR vs konto oszczędnościowe – gdzie trzymać 3-5k na bieżące wydatki? #10638Cześć!
Twoje myślenie jest słuszne, ale przesadzasz z optymalizacją. 140 zł rocznie to naprawdę mało – nie warto komplikować sobie życia.
Realistycznie:
Przy 4000 zł bufor na ROR to rozsądny poziom. Straty 140 zł rocznie to poniżej 12 zł miesięcznie – czyli cena jednej kawy. Wygoda przekraczania pieniędzy bez przesyłania to ma większą wartość niż potencjalne 140 zł.Lepsze podejście:
Nie myśl o optymalizacji każdego złotego. Skupi się na tym, co rzeczywiście się liczy: szukaj wyższego oprocentowania na koncie oszczędnościowym (może być 4–4,5% zamiast 3,5%) lub postaw sobie systematycznie wyższą stopę oszczędzania. To da Ci znacznie więcej niż granie w przesyłanie pieniędzy między rachunkami.Co robić:
Trzymaj 4–5 tys. na ROR dla wygody. Resztę na koncie oszczędnościowym (ale sprawdź, czy nie ma lepszej oferty u innego banku). Tego 28 tys. zł na oszczędnościowym nie ruszaj – to Twoja poduszka na 12 miesięcy wydatków. To wystarczy.Czasem prosty system to najlepszy system. Nie komplikuj sobie życia dla 140 zł.
Pozdrawiamy.
2025-11-04 o 16:47 w odpowiedzi na: Negative interest rate na dużej kwocie – czy powinienem się martwić? #10637Cześć!
To rzeczywiście jest legalne, ale niezbyt sprawiedliwe – jednak w ostatnich latach coraz więcej banków to robi przy bardzo wysokich saldach. NBP rzeczywiście pobiera od banków opłaty za przechowywanie nadmiaru depozytów, a banki przerzucają to na klientów.
Rzeczywistość:
Przy 420 tys. zł przez 2–3 miesiące to będzie 350–525 zł. Mało przyjemnie, ale nie ruina. Najpierw zapytaj bank dokładnie, kiedy ta opłata wchodzi w życie (zwykle przy saldzie powyżej 250–300 tys. zł) i czy możesz ją uniknąć.Najlepsze rozwiązanie:
Przenieś pieniądze na lokatę terminową na 3 miesiące – dostaniesz 5–5,5% oprocentowania (~5250 zł za 3 miesiące), a zero opłat za przechowywanie. To zdecydowanie lepiej niż płacić 350–500 zł za nic. Gdy będziesz kupować mieszkanie, lokata może być łatwo wznowiona lub przeniesiona.Alternatywa:
Podzielenie na kilka kont w różnych bankach (np. 3x 140 tys.) – przy zakupie mieszkania nie będzie problemu, bo bank i tak będzie chciał oświadczenia o źródle pieniędzy, a Ty pokażesz, że to przychód ze sprzedaży.Nasza rada: lokata > przenosiny bankowe > dzielenie kont.
Najprościej i najkorzystniej.
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:53 w odpowiedzi na: Leasing czy kredyt na samochód firmowy – co się bardziej opłaca? #10572Cześć!
Przy Twoim profilu (110 tys. zł zysku rocznie, 70% użytku biznesowego) leasing będzie lepszy finansowo, mimo wyższej raty. Oto dlaczego:
Leasing operacyjny:
Rata 1950 zł netto (2405 zł z VAT) – odliczasz całość jako koszt firmowy. To zmniejsza Twój zysk o 28,8 tys. zł rocznie, co przy podatku liniowym 19% to oszczędność 5,5 tys. zł rocznie. Poza tym: ubezpieczenie, serwis, paliwo – wszystko w jednej racie, bez niespodzianek. Auto zawsze jak nowe.Kredyt samochodowy:
Rata 1850 zł – odliczasz tylko odsetki, niecałą ratę (tylko pierwszym razem). Kupujesz auto za 95 tys. – to wydatek, który nie zmniejsza zysku. Musisz sam płacić ubezpieczenie, serwis. Po 5 latach masz starą Skodę, którą musisz sprzedać.Realny koszt:
-
Leasing: ~1950 zł/miesiąc, oszczędność 5,5 tys. zł rocznie na podatkach = realnie 1950 – (5500/12) = ~1500 zł/miesiąc
-
Kredyt: 1850 zł/miesiąc + ubezpieczenie/serwis ~400 zł/miesiąc = ~2250 zł/miesiąc
Moja rada:
Leasing. Konsultuj się z księgową, jak rozliczyć 70% użytku biznesowego (będzie optymalizacja podatkowa), ale leasing to mniej obciążenia i lepszy rachunek ekonomiczny.Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:44 w odpowiedzi na: Bank blokuje mi konto – podejrzenie prania pieniędzy, co robić? #10571Cześć!
Nie panikuj – to standardowa procedura AML (przeciwdziałanie praniu pieniędzy), a nie oznacza, że coś zrobiłeś źle. Bank musi to robić, a Ty masz narzędzia, by to szybko rozwiązać.
Co się stało:
Większa wpłata (32 tys. zł) od znajomego to właśnie wymagało przeglądu. Bank widzi dużą transakcję i musi sprawdzić źródło. To normalne, nawet jeśli wszystko jest legalne.Co robić teraz:
Idź do oddziału z dokumentami: umowa pożyczki od znajomego, jego zaświadczenie/list potwierdzający spłatę, plus potwierdzenia ze sprzedaży mebli (screenshoty z OLX, listy kupujących). To wystarczy. Zacznij od znajomego – może wpisać SMS potwierdzający, że to rzeczywiście spłata.Czas odblokowania:
Zwykle 1–7 dni, jeśli masz dokumenty. Czasem do 30 dni, jeśli bank chce głębszego przeglądu. Ale przy Twojej historii powinno być szybko.Czynsz:
Wyjaśnij sytuację właścicielowi albo idź bezpośrednio do banku i poproś o tymczasowe odblokowanie konta na spłatę rachunków. Często banki to robią.Czy prawnik?
Na początku nie. Najpierw spróbuj sami. Jeśli bank odmawia lub ciągnie sprawę ponad miesiąc bez sensownego powodu, wtedy rozważ konsultację.Dokumenty + rozsądne wyjaśnienia to klucz. Bank robi to dla Twojego bezpieczeństwa – będą kooperatywni.
Dawaj znać, jak potoczyła się sprawa, jesteśmy ciekawi, jak zapewne inni użytkownicy naszego forum.
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:33 w odpowiedzi na: Rodzice pytają gdzie trzymać 200k oszczędności – jakie bezpieczne opcje? #10570Cześć!
Twoi rodzice marnują pieniądze na 3,8% – mogą zarobić prawie 10 tys. zł rocznie więcej, bez żadnego ryzyka.
Najlepiej podzielić 200 tys. na trzy części: 80 tys. na płynnym koncie oszczędnościowym (4%), 60 tys. na lokatach (5,25%) – podzielonych na kilka rat, żeby zawsze było coś do wypłacenia, i 60 tys. w obligacjach skarbowych (5,75%). To da im prawie 10 tys. zł rocznie zamiast obecnych 7,6 tys. zł, a zero ryzyka.
Obligacje są bezpieczne gwarantowane przez państwo, można je kupić przez bank lub aplikację. Lokaty najlepiej rozsupływać na 12 miesięcy w kilku bankach – zawsze będzie coś do wypłacenia w razie potrzeby. Ten plan jest prosty, bezpieczny i efektywny – wdrożyć można go w kilka dni.
Jeśli masz więcej pytań, to po prostu daj nam znać. Tymczasem możesz sprawdzić inne wątki na naszym forum kredytowe, może akurat coś cię zainteresuje 🙂
Pozdrawiamy
2025-10-30 o 15:23 w odpowiedzi na: Windykator proponuje ugodę 60% długu – czy mogę negocjować jeszcze niżej? #10569Cześć!
Windykatorzy są otwarci na negocjacje – ich celem jest odzyskanie czegoś, a nie wszystkiego. Propozycja 13 tys. może się udać, ale musisz wiedzieć, jak to działa.
Negocjacje z windykatorem:
-
Oni zarobili już na tym długu – kupili Twoją pożyczkę za ułamek jej wartości
-
Jeśli zaproponujesz 13 tys., mogą przyjąć, bo i tak to dla nich zysk
-
Najlepiej zrób to pisemnie (e-mail lub list polecony), podając konkretne liczby i okres
Raty vs jednorazowa spłata:
Windykatorzy preferują jednorazową spłatę, ale są gotowi na raty. Mogą zaproponować coś między:-
13 tys. jednorazowo = 42% długu
-
Albo raty: 800–900 zł/miesiąc przez 20 miesięcy
Ważne – nie zepsuj poduszki finansowej:
Masz 8 tys. oszczędności – to Twoje bezpieczeństwo. Jeśli weźmiesz pożyczkę od rodziny i zostaniesz bez poduszki, jedyna choroba/awaria i znowu będziesz brał kredyty. Lepiej negocjuj raty, niż zrujnuj sobie finansową stabilność.BIK i wpis:
Negatywny wpis w BIK pozostanie przez 6 lat od zawarcia ugody. Ale jeśli regularnie będziesz płacić raty, sytuacja się polepszy, a po 6 latach wpis zniknie.Nasza rada:
Zaproponuj 13 tys. jednorazowo (to część poduszki + pożyczka od rodziny). Jeśli windykator odmówi, zaproponuj raty 800 zł/miesiąc. Nie panikuj – oni chcą pieniędzy, a Ty masz ofertę do złożenia.Na blogu mam też wpis o windykacji. Jak wygląda windykacja w Polsce?
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:19 w odpowiedzi na: Kolega nie oddaje pożyczki 8k od pół roku – co mogę zrobić? #10568Cześć!
Masz potencjał do odzyskania tych pieniędzy – brak pisemnej umowy to utrudnienie, ale nie blokada. Przelewy bankowe to solidny dowód.
Co masz na swoją korzyść:
-
Potwierdzenie przelewu z banku (to jest dowód)
-
Historia wiadomości/SMS-ów, gdzie prosisz o zwrot (to też liczy się)
-
Być może świadkowie, którzy wiedzieli o pożyczce
Jak pozwać bez umowy:
Możesz złożyć pozew o zwrot pożyczki. Sąd uzna przelewy + Twoje zeznania + ewentualne wiadomości jako dowód. Nie to jest łatwe, ale realnie wykonalne. Powinieneś się skonsultować z bezpłatnym poradnikiem prawnym lub małą kancelarią – pozew do sądu okręgowego może kosztować 100–200 zł.Proces sądowy:
-
Pozew trafia do sądu
-
Druga strona ma prawo do wytoczenia
-
Jeśli nie pojawi się na rozprawie, sąd może orzec na Twoją korzyść
-
Wygrany proces = nakaz zwrotu 8 tys. zł
-
Jeśli nie zapłaci, możesz wznowić egzekucję komornika
Moja rada:
Najpierw spróbuj pojednania – wyślij formalny e-mail/list polecony z żądaniem zwrotu do 14 dni. To udokumentuje, że próbowałeś polubownie. Jeśli nie zadziała, idź do sądu. Czasem formalnie wysłane pismo działa – ludzie zaczynają brać sprawę poważnie.Nie sprzedawaj tego na stratę. Te pieniądze są do odzyskania, ale będą kosztować Cię czas i emocje.
Na naszym forum kredytowym, pisaliśmy w sekcji blog i windykacji, dlatego też warto, żebyś tam zerkną, link poniżej:
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:14 w odpowiedzi na: Spadek portfela o 15% w 2 miesiące – sprzedawać czy trzymać? #10567Cześć!
To typowa panika początkującego inwestora – 15% strata w 2 miesiące to bolesne, ale nie koniec świata. Zanim podejmiesz decyzję, zrób krok do tyłu.
Co się stało:
Zainwestowałeś całe 2-letnie oszczędności w akcje, a rynek spadł. To naturalne – giełda to emocjonalna karuzela. Problem: Twoje pieniądze były potrzebne jako poduszka bezpieczeństwa, a nie jako kapitał spekulacyjny.Błędy, które popełniłeś:
-
Zainwestowałeś całe oszczędności (powinien być 10–20% portfela, reszta na lokacie/obligacjach)
-
Wszedłeś na giełdę w momencie niepewności gospodarczej
-
Nie masz planu – ani czasu inwestycji, ani celu, ani dywersyfikacji
Co teraz zrobić:
-
Nie sprzedawaj panicznie – realizacja straty to gorzej niż czekanie
-
Jeśli pieniądze Ci się przydadzą w ciągu roku – sprzedaj wszystko teraz, zanim stracisz więcej
-
Jeśli nie będą Ci potrzebne przez 10+ lat – trzymaj i czekaj na odbicie
-
Nigdy nie inwestuj całymi oszczędnościami – odkładaj najpierw 6–12 miesięcy dochodów, dopiero potem inwestuj resztę
Twoje akcje (PKO BP, PGE, Orlen) to solidne spółki – nie będą ich warte mniej za 5 lat. Problem to tylko Twoja psychika teraz.
Przeczytaj o zarządzaniu pieniędzmi – tam omówiliśmy budowanie poduszki finansowej, co powinno być Twoim pierwszym krokiem.
Cześć!
Matematyka jest jasna – spłacanie kredytu za 9,5% zwrotu to lepszy wybór niż lokata za 5%. Ale brakuje Ci kluczowego elementu: poduszki bezpieczeństwa.
Priorytet 1 – Poduszka finansowa:
Masz 12 tys. zł oszczędności, a potrzebujesz 30–40 tys. zł. To jest priorytet numer jeden. Bez poduszki jesteś narażony na katastrofę – jeden wypadek, awaria samochodu i znowu będziesz brał kredyty. Odłóż najpierw te 20–30 tys. zł.Priorytet 2 – Spłata kredytu:
Dopiero po zbudowaniu poduszki możesz myśleć o wcześniejszej spłacie. Każdy złoty nad 820 zł raty to faktycznie oszczędność 9,5% rocznie, co bije każdą lokatę czy fundusze obligacji.Plan działania:
-
Miesiące 1–4: oszczędzaj 1500 zł/miesiąc do poduszki (razem +6 tys.)
-
Od miesiąca 5: reszta 1000 zł idzie na wcześniejszą spłatę kredytu
To zabezpieczy Cię przed nieszczęściami i jednocześnie zmniejszy kredyt. Win-win.
Fundusze obligacji mogą dać więcej, ale przy Twoim ryzyku zawodowym to zbyt hazardowe. Bezpieczeństwo > wyższa stopa zwrotu patrz artykuł o procencie składanym.
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 15:06 w odpowiedzi na: Po konsolidacji znowu zaciągam długi – jak przerwać ten cykl? #10565Cześć!
Wpadłeś w pułapkę, którą wielu doświadcza – konsolidacja to nie rozwiązanie problemu, a jego zamaskowanie. Problem to nie wysokość rat, ale Twoje wydatki i sposób myślenia o pieniądzach.
Co się stało:
Konsolidacja zmniejszyła ratę, ale Ty, zamiast oszczędzać, zaciągnąłeś nowe długi. To typowe – gdy rat spada, poczucie ulgi prowadzi do większych wydatków. Teraz jesteś w tym samym miejscu co rok temu, ale z nowymi zaciągnięciami.Jak przerwać cykl:
-
Zamknij karty kredytowe – przynajmniej tę nową i jedną ze starych. To drastyczne, ale skuteczne. Bez dostępu do kredytu nie będziesz go zaciągać.
-
Pracuj nad budżetem – śledź każdy złoty. Naucz się rozróżniać między potrzebami a chęciami. Może pomocna będzie aplikacja do kontroli wydatków, patrz artykuł o planowaniu budżetu domowego.
-
Powstrzymaj się od nowych pożyczek – każda „nowa” pożyczka na coś pilnego to kolejny krok w błędnym kierunku. Zamiast tego odkładaj na nieprzewidziane wydatki.
-
Konsultacja z doradcą finansowym – może być pomocna, szczególnie jeśli chodzi o zrozumienie swoich nawyków i ich zmianę.
Kluczowa kwestia:
Konsolidacja była dobrym ruchem finansowo, ale Ty musisz zmienić podejście do pieniędzy. Rat 1150 zamiast 1850 to oszczędność 700 zł – te pieniądze powinny pójść na oszczędności, a nie na nowe długi.Działaj teraz, zanim długi znowu urosną.
Pozdrawiamy.
2025-10-30 o 12:46 w odpowiedzi na: ZUS domaga się 18k zaległych składek – ratalna spłata czy umorzenie? #10564Cześć!
Zaległości w ZUS to poważna sprawa, ale masz więcej opcji, niż się wydaje. ZUS faktycznie oferuje możliwość rozłożenia na raty i umorzenia, więc zaraz po wezwaniu nie panikuj – działaj systematycznie.
1. Ratalny plan spłaty:
-
Możesz rozłożyć zaległości na 24–60 rat (czasem nawet więcej, zależy od ZUS)
-
Wysokość raty negocjujesz – musisz wykazać, że pełna rata byłaby niemożliwa do spłacenia
-
Przy 22 tys. zł i ratach np. 300–400 zł miesięcznie to realnie do wytrzymania
-
Złóż wniosek osobiście, pisemnie lub elektronicznie – opisz swoją sytuację finansową
2. Umorzenie zaległości:
-
ZUS może umorzyć całość lub część przy trudnej sytuacji – ale to rzadkie i wymaga udowodnienia rzeczywistej biedy
-
Warunki to zazwyczaj: zagrożenie bezdomnością, choroba, wiek ponad 60 lat lub pozostawanie bez możliwości zarobkowania
-
Przy aktualnym zarobku (5200 zł) szanse na pełne umorzenie są małe, ale na częściowe możliwe
-
Możesz spróbować, ale zakładaj, że będziesz płacić większość
3. Konsekwencje braku płatności:
-
Tak, ZUS może przekazać sprawę do komornika
-
Komornik zajmie Ci część pensji (podobnie jak w innych długach)
-
To pogarsza sytuację, bo wtedy płacisz i raty, i komornika
4. Wpływ na emeryturę:
-
Zaległości w ZUS nie wpłyną bezpośrednio na wysokość emerytury (już mi odpada)
-
ALE: lata, gdy nie płaciłeś składek, nie będą zaliczone do emerytury – mogą zmniejszyć przychód emerytalny
Moja rada – działaj teraz:
-
Złóż wniosek o rozłożenie na raty (jest to najbardziej realistyczne)
-
Proponuj ratę 300–350 zł miesięcznie – to Ci się zmieści w budżecie
-
Nie czekaj na wezwanie komornika – szybka akcja daje lepsze warunki
-
Rozważ konsultację w bezpłatnym punkcie porady prawnej, aby upewnić się, że wniosek jest prawidłowo sformułowany
Pamiętaj, że prawie 40 lat pracy przed Tobą – czasem kwestia regulowania zaległości przed 60–ką poprawia emeryturę. Warte może być nawet szybkie spłacenie, jeśli będziesz miał szansę zarobić dodatkowe pieniądze.
To trudna sytuacja, ale, jak najbardziej do ogarnięcia. Działaj metodycznie i nie daj się zastraszyć.
Pozdrawiamy.
Dziękujemy, że korzystasz z naszego forum kredytowego.
2025-10-30 o 12:43 w odpowiedzi na: Refinansowanie starego kredytu hipotecznego – czy ma sens w 2025? #10563Cześć!
Matematyka wygląda poprawnie – 12 tys. zł kosztów refinansowania wobec 300–400 zł oszczędności miesięcznie daje okres zwrotu około 30–40 miesięcy (2,5–3,3 roku). Pytanie brzmi: czy warto czekać tak długo?
Argumenty za refinansowaniem:
-
Po 3 latach zaczynasz faktycznie zarabiać na oszczędnościach
-
Przy 22 latach pozostałego kredytu, te 300–400 zł miesięcznie to łącznie 79–105 tys. zł oszczędności
-
Zmiana marży z 2,2% na 1,8% to solidna zmiana warunków
Argumenty przeciw:
-
12 tys. zł kosztów teraz to duży wydatek
-
Stopy mogą dalej spadać – czekając, możesz liczyć na jeszcze lepsze warunki
-
Ryzyko – przy refinansowaniu mogą pojawić się ukryte koszty (badanie nieruchomości, ubezpieczenia itp.)
Ukryte koszty, które warto sprawdzić:
-
Ubezpieczenie kredytu (nowy bank może wymagać, stary może nie zwrócić części opłaty)
-
Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) – czasem liczą od różnicy lub całej kwoty
-
Opłaty za anulowanie starego kredytu i udzielenie nowego
Moja rada:
Jeśli stopy procentowe spadają, czekaj. Może za rok będą jeszcze lepsze warunki. Refinansuj dopiero wtedy, gdy marża bankowa spadnie poniżej 1,6% – wtedy zwrot kosztów będzie szybszy. Teraz 0,4 pkt procentowego to mały margines, by uzasadnić koszty.Przeczytaj też nasz artykuł o kredycie hipotecznym ze stałym oprocentowaniem – tam analizujemy podobne dylematy w kontekście zmienności rynku.
-
-
AutorWpisy